Postanowienia Konwencji nie mogą być interpretowane jako gwarantujące
możliwość uzyskania rozwodu ani określonego wyniku postępowania rozwodowego
– wyrok ETPC z 10 stycznia 2017 r. w
sprawie Babiarz przeciwko
Polsce (1955/10); 5 głosami do 2: brak naruszenia Artykułu 8 (prawo do
poszanowania życia prywatnego i rodzinnego) oraz brak naruszenia Artykułu 12 (prawo do zawarcia małżeństwa) Konwencji.
Sprawa dotyczyła odmowy
rozwiązania małżeństwa skarżącego przez rozwód. Trybunał podkreślił, że
skarżący miał dostęp do postępowania sądowego, mógł podnieść wszystkie zarzuty
oraz że została ona rozpoznana co do meritum. Trybunał miał świadomość, że
skarżący miał córkę z nową partnerką, był w stałym związku oraz że sądy krajowe
ustaliły całkowity rozkład pożycia małżeńskiego. Mimo to, w ocenie Trybunału
postanowienia Konwencji nie mogą być interpretowane jako gwarantujące możliwość
uzyskania, zgodnie z prawem krajowym, rozwodu ani również jako gwarantujące
uzyskanie określonego wyniku postępowania rozwodowego. Trybunał podkreślił, że pozytywne
obowiązki wynikające z Artykułu 8 nie zobowiązują polskich władz do uznawania
każdego powództwa o rozwód.
W sprawie zgłoszono dwa zdania
odrębne: sędziego Andrása Sajó oraz sędziego Paulo Pinto de Albuquerque.
A więc "dobra zmiana". Sądy zaczynają się bać. Fakt, że sprawa dotyczy absurdalnych roszczeń mężczyzny. W sytuacji lustrzanej (skarży żona) stalową praktyką jest proces karny przeciw mężczyźnie o przemoc w rodzinie. Właśnie temu służą intytucje takie jak Konwencja Antyprzemocowa, Niebieska Karta. "Pomocą" dla pani i władczyni są też badania psychiatryczne. Swoją drogą dziwne, że faceta przy okazji nie zgnojono. Może rzeczywiście sądy czują, że ich czas dobiega końca.
OdpowiedzUsuń