piątek, 30 października 2015

Tydzień 44 - R.E. przeciwko Wielkiej Brytanii

Prawne zabezpieczenia dotyczące tajnej inwigilacji konsultacji więźnia z jego prawnikiem były niewystarczające w czasie jego zatrzymania – sprawa R.E. przeciwko Wielkiej Brytanii (62498/11)– naruszenie Artykułu 8 (prawo do poszanowania życia prywatnego, rodzinnego i korespondencji) Konwencji. 

Sprawa dotyczy skarżącego, który został zatrzymany i aresztowany w Irlandii Północnej trzykrotnie w związku z zabójstwem policjanta. W czasie dwóch pierwszych zatrzymań obrońca skarżącego otrzymał zapewnienie Policji, że jego rozmowa ze skarżącym nie będzie podsłuchiwana. Za trzecim razem jednak odmówiono mu tego zapewnienia. Obrońca odwołał się i uzyskał zapewnienie sądu, że żadne kolejne konsultacje nie będą podsłuchiwane. Następnie skarżącego wypuszczono. Ostatecznie jednak wniosek obrońcy został oddalony. Sąd krajowy wskazał, iż zasady wynikające z kodeksu praktykowania tajnej inwigilacji między więźniami a ich obrońcami, lekarzami czy opiekunami zostały jasno zdefiniowanie i wystarczająco szczegółowo sprecyzowane. 

Sprawa była rozpatrywana z punktu widzenia zasad rozwiniętych przez Trybunał w dziedzinie przejęcia rozmów telefonicznych pomiędzy prawnikiem a jego klientem, które wymaga rygorystycznych zabezpieczeń. Trybunał zauważył, że te zasady były stosowane do rozmów przeprowadzanych na komisariacie Policji oraz że w tym czasie jeszcze nie obowiązywały jasne zasady ich stosowania (zostały one wprowadzone miesiąc później). Trybunał nie uznał więc krajowych przepisów za satysfakcjonujące w czasie gdy skarżący miał konsultacje ze swoim prawnikiem, które były objęte inwigilacją. 

Jeśli chodzi o konsultacje skarżącego ze swoim opiekunem („an appropriate adult”), trybunał wskazał, że nie miały one przymiotu prawnego przywileju i w związku z tym skarżący nie mógł wymagać poszanowania ich prywatności. Ponadto istniejące wówczas zabezpieczenia Trybunał uznał za wystarczające.

Tydzień 44 - A.L. (X.W.) przeciwko Rosji


Wydalenie podejrzanego do Chin naraziłoby go na ryzyko kary śmierci – sprawa A.L. (X.W.) przeciwko Rosji (44095/14) – naruszenie Artykułu 2 (prawo do życia) i Artykułu 3 (zakaz nieludzkiego i poniżającego traktowania) Konwencji.

Sprawa dotyczy aresztowania skarżącego w marcu 2014 roku pod zarzutem zabójstwa chińskiego policjanta w 1996 roku. Skarżący czekał w areszcie na wniosek o jego ekstradycję o Chin, jednakże w związku z tym, że chińskie władze nie wystąpiły o to w terminie, prokurator wniósł o jego wypuszczenie. Mimo to, skarżący nadal przebywał w areszcie i na dzień przed wypuszczeniem, sąd krajowy uznał go winnym wykroczenia: nielegalnego pobytu cudzoziemca na terytorium Rosji z uwagi na to, że posiadał sfałszowany paszport. Ostatecznie wyrok uchylono, a postepowanie umorzono. Skarżący został wypuszczony pod koniec sierpnia 2014, a następnie zarządzono jego wydalenie do 3 września 2014 r.

W ocenie Trybunału, biorąc pod uwagę nakaz opuszczenia kraju przeciwko skarżącemu, który wskazywał, iż w przypadku braku dobrowolnego opuszczenia zostanie on wydalony oraz że jego rosyjski paszport został zatrzymany, istniało nieuchronne ryzyko deportacji do Chin, gdzie mógłby zostać skazany na karę śmierci. Rosja natomiast, na mocy Konwencji, była zobowiązana do niewystawiania go na takie ryzyko. Dlatego stwierdzono naruszenie Artykułu 2 i 3 Konwencji. Według Trybunału, przetrzymywanie skarżącego w jednoosobowej celi, w totalnej izolacji od społeczeństwa przez ponad 4 miesiące stanowiło nieludzkie i poniżające postępowanie w rozumieniu Artykułu 3.

piątek, 23 października 2015

Tydzień 43 - Vasiliauskas przeciwko Litwie

Skazanie za ludobójstwo z uwagi na zabicie dwóch partyzantów litewskich w 1953 roku - Sprawa Vasiliauskas przeciwko Litwie (35343/05) – naruszenie Artykułu 7 Konwencji (zakaz karania bez podstawy prawnej). 

Skarżący został skazany w 2004 roku za ludobójstwo w związku z udziałem w zabójstwie dwóch Litwińskich partyzantów w czasie operacji wojskowej w 1953 roku (operacja była częścią tłumienia ruchu partyzanckiego przez sowieckie władze). Wielka Izba uznała, iż skazanie skarżącego niezależnie od tego czy opierało się na wykładni zbrodni ludobójstwa jako ochrony grup politycznych czy też na podstawie partyzantów postrzeganych jako chroniona grupa obywateli, nie miało podstawy w prawie z 1953 roku, dlatego też stanowiło naruszenie Artykułu 7. 

Trybunal po raz pierwszy rozpoznawał czy prześladowanie po II wojnie światowej bałtyckich partyzantów przez sowieckie władze stanowiło ludobójstwo. Należało dokonać oceny czy litewscy partyzanci stanowili grupę albo jej część chronioną przed zbrodnią ludobójstwa w rozumieniu prawa międzynarodowego w 1953 roku. Po pierwsze, Trybunał wskazał, iż nie ma podstaw do uznania, że zbrodnia ludobójstwa (zdefiniowana w Artykule Konwencji ONZ w sprawie zapobiegania i karania zbrodni ludobójstwa) chroniła grupy polityczne. Po drugie, podczas gdy ludobójstwo było zbrodnią w zwyczajowym prawie międzynarodowym w 1953 r., opinie były podzielone czy zbrodnia w świetle prawa zwyczajowego była szerzej definiowana niż we wskazanym Artykule II, tak że nie można było w istocie uznać że grupy polityczne były chronione. Po trzecie, skarżący nie mógł przewidzieć, że zabójstwo dwóch partyzantów mogłoby stanowić zbrodnię ludobójstwa obywateli narodowości litewskiej czy etnicznie litewskich. Nawet jeśli zwyczajowe prawo międzynarodowe mogłoby chronić te grupy, sądy krajowe nie wskazały w swoich wyrokach, ze litewscy partyzanci mogliby tworzyć taką narodową grupę. Po czwarte, Trybunał uznał, iż ciężkość zbrodni ludobójstwa powinna spełniać bardzo rygorystyczne kryteria zanim zaczniemy stosować konwencję. Trybunał ostatecznie nie uznał się za przekonany, co do tego, że skazanie skarżącego za ludobójstwo mogło być uznane za logiczne i konsekwentne w związku ze znaczeniem tej zbrodni zdefiniowanym w prawie międzynarodowym w chwili dokonania czynu (1953) lub też, że można było od skarżącego wymagać aby mógł to przewidzieć.

Tydzień 43 - Dvorski przeciwko Chorwacji

Naruszenie prawa do obrony poprzez pozbawienie możliwości bronienia się przez obrońcę z wyboru - Sprawa Dvorski przeciwko Chorwacji (25703/11) – naruszenie Artykułu 6 Konwencji (prawo do bronienia się przez ustanowionego przez siebie obrońcę)

Sprawa dotyczy aresztowania skarżącego pod zarzutem między innymi kilku zabójstw. Jego rodzice ustanowili obrońcę, żeby działał w jego imieniu (jest to dopuszczalne w chorwackim postępowaniu karnym). Policja uniemożliwiła obrońcy dostęp do skarżącego, nie informując tego ostatniego o fakcie ustanowienia czy też obecności obrońcy na komisariacie policji. Nie będąc tego świadomym, skarżący zgodził się być reprezentowany przez innego obrońcę. Skarżący w czasie pierwszego przesłuchania złożył obciążające go wyjaśnienia, które były jednym z dowodów, o ile nie decydującym, przy jego skazaniu. 

W przeciwieństwie do wyroku Izby, Wielka Izba uznała, iż doszło do naruszenia Artykułu 6 – prawo skarżącego do bronienia się zostało bezpowrotnie naruszone przez brak możliwości bronienia się przez ustanowionego przez siebie obrońcę.  

1. Trybunał wskazał, iż w sprawie Salduz przeciwko Turcji (36391/02) ustalono, iż obrońca powinien być obecny w czasie pierwszego przesłuchania, chyba że istnieją istotne powody żeby ograniczyć to prawo i to ograniczenie nie narusza jego praw jako oskarżonego, mimo że co do zasady dochodzi do naruszenia jeśli wyjaśnienia oskarżonego złożone w toku postępowania przygotowawczego pod nieobecność obrońcy są potem podstawą jego skazania.  W niniejszej sprawie wyjaśnienia zostały złożone w obecności obrońcy, dlatego odmowa dostępu do obrońcy z wyboru była mniej poważna niż w sprawie Salduz z dwóch powodów. Po pierwsze, istotne i wystarczające przyczyny mogą usprawiedliwić odmowę dostępu do obrońcy z wyboru. Po drugie, nawet jeśli nie ma takich przyczyn, Trybunał dokona oceny rzetelności postepowania jako całości na podstawie różnych czynników. Dlatego samo złożenie wyjaśnień w obecności obrońcy, ale pod nieobecność obrońcy z wyboru nie musi stanowić samo przez się nieodwracalnego naruszenia prawa do obrony – wymaga to oceny rzetelności całego postepowania.  Wielka Izba podkreśliła konieczność zachowania szczególnej staranności przez sądy krajowe w sytuacji, gdy oskarżony zarzuca brak dostępu do obrońcy, który prowadzi do złożenia obciążających go wyjaśnień.

2. Trybunał uznał, iż doszło do naruszenia Artykułu 6 z uwagi na brak istotnych i wystarczających przyczyn do odmowy możliwości ustanowienia przez skarżącego obrońcy z wyboru. Co do rzetelności postępowania, trzeba przyznać, że wyjaśnienia skarżącego nie były głównym dowodem oraz nie było zarzutu nierzetelności po stronie obrońcy z urzędu. Trybunał wziął jednak pod uwagę dwa czynniki: po pierwsze, sądy krajowe nie zachowały szczególnej staranności przy rozpoznaniu zarzutu skarżącego braku dostępu do obrońcy, który prowadzi do złożenia obciążających go wyjaśnień – nie przedsięwzięły więc odpowiednich środków żeby zapewnić rzetelność. Po drugie, można domniemywać, że skarżący złożył obciążające go wyjaśnienia pod wpływem zachowania Policji, która odmówiła mu możliwości ustanowienia obrońcy z wyboru a przyznanie się miało znaczący wpływ na późniejszy przebieg postępowania: obiektywnym skutkiem tej odmowy było pozbawienie rzetelności postępowania karnego z tego powodu, że jego wyjaśnienia zostały uznane za materiał dowodowy przy jego skazaniu. 

Tydzień 43 - Pentikäinen przeciwko Finlandii

Zatrzymanie, aresztowanie i skazanie dziennikarza, który nie zastosował się do policyjnego nakazu opuszczenia miejsca manifestacji - Sprawa Pentikäinen przeciwko Finlandii (11882/10) – brak naruszenia Artykułu 10 Konwencji (wolność wyrażania opinii). 

Biorąc, jako dziennikarz-fotograf, udział w manifestacji w czasie Europejsko-azjatyckiego spotkania w Helsinkach, skarżący nie zastosował się do polecenia funkcjonariusza Policji w momencie, gdy uczestnicy zgromadzenia zaczęli stosować przemoc. Został zatrzymany na 17,5 godziny oraz skazany za niezastosowanie się do polecenia funkcjonariusza policji. Odstąpiono jednak od wymierzenia kary z uwagi na to, że jego zachowanie było „wybaczalne”. 

Wielka Izba podobnie jak Izba uznała, iż nie doszło do naruszenia Artykułu 10. Sprawa jest interesująca, ponieważ pozwala prześledzić wyznaczniki ochrony oraz obowiązków dziennikarzy, którzy są obecni na zgromadzeniu. Wielka Izba podkreśliła, że skazanie nie miało związku z wykonywaniem zawodu dziennikarza, a niezastosowaniem się do polecenia funkcjonariusza policji (zamieszki i zagrożenie dla porządku publicznego). 

1. Wielka Izba wskazała na dwie najważniejsze, pozornie sprzeczne główne zasady: z jednej strony Wielka Izba podkreśliła rolę dziennikarzy jako watchdoga – a więc do zapewnienia informacji opinii publicznej co do sposobu zajęcia się przez władzę publicznym zgromadzeniem żeby zapewnić ich odpowiedzialność – dlatego ingerencja w tą rolę powinna być poddana ścisłej kontroli. Z drugiej strony, Wielka Izba potwierdziła, że obowiązki i odpowiedzialność dziennikarzy, oraz obowiązek odpowiedzialnego dziennikarstwa, są tego rodzaju, że w sytuacji naruszenia prawa przez dziennikarza w czasie wykonywania powierzonych mu zadań w kontekście jak w niniejszej sprawie, byłoby „najbardziej istotne, mimo że niedecydującym czynnikiem” w ocenie konieczności ingerencji w prawa dziennikarza pod Artykułem 10: dziennikarze nie mogą być co do zasady zwolnieni z obowiązku przestrzegania prawa karnego na tej podstawie że Artykuł 10 gwarantuje im obronę. 

2. Co do zatrzymania za niezastosowanie się do policyjnego polecenia, Wielka Izba wskazała na trzy argumenty: ocena policji prowadząca do rozwiązania zgromadzenia (uzasadniona faktami), zakres co do którego skarżący mógł oddać przebieg demonstracji (mógł oddać przebieg prawie całego zdarzenia) i zachowanie skarżącego. Co do tego ostatniego, Wielka Izba podkreśliła, że zarówno ubranie skarżącego jak i brak widocznej plakietki, nie wskazywało na to, ze wykonuje zadania dziennikarza. Dodatkowo, skarżący był świadom decyzji o rozwiązaniu zgromadzenia a mimo to podjął ryzyko nie zastosowania się do polecenia Policji, pomimo wielu policyjnych ostrzeżeń i był jedynym dziennikarzem, który się do nich nie zastosował. Nic również nie wskazuje na to, że nie mógłby raportować przebiegu zdarzeń spoza zagrodzonego miejsca gdzie został zatrzymany. 

3. Podczas gdy karne skazanie dziennikarza wykonujące ważne publicznie zadania watchdoga, mogłoby być uznane za silną ingerencję, kilka czynników przemawia przeciwko temu. Sankcja nie dotyczyła jego działania jako dziennikarza jako takiego ale niezastosowania się do usprawiedliwionego i zgodnego z prawem rozkazu Policji; miał możliwość brania udziału w zdarzeniu bez łamania prawa; skarżący nie miał prawa do specjalnego prawnokarnego traktowania z tej samej przyczyny, że był dziennikarzem; skazanie nie będzie widnieć w jego kartotece karnej; żadna kara nie została nałożona z uwagi na to, że jego zachowanie uznano za „wybaczalne”. 

Tydzień 43 - Sher i Inni przeciwko Wielkiej Brytanii


Zagrożenie terroryzmem uzasadnia utajnienie części materiału dowodowego w postępowaniu przygotowawczym - Sprawa Sher i Inni przeciwko Wielkiej Brytanii (5201/11) – brak naruszenia Artykułu 5(4) Konwencji (prawo odwołania się do sądu w celu ustalenia legalności pozbawienia wolności) i Artykułu 8 (prawo do poszanowania swojego mieszkania).

Sprawa dotyczy zatrzymania i następnie tymczasowego aresztowania Pakistańczyków przez 13 dni w związku z działaniami antyterrorystycznymi podjętymi wobec podejrzenia działalności terrorystycznej. Ostatecznie zostali wypuszczeni bez postawienia im zarzutów. W postępowaniu przed Trybunałem skarżyli się na brak kontradyktoryjnego postępowania w czasie posiedzenia dotyczącego przedłużenia tymczasowego aresztowania, ponieważ część materiału dowodowego została zaprezentowana pod ich nieobecność. Skarżyli się również na przeszukanie ich domów, na podstawie nakazów o bardzo szerokim zakresie.

Trybunał wskazał, że terroryzm stanowi specjalna kategorię oraz że Artykuł 5(4) nie wyklucza zastosowania tajnego posiedzenia w sytuacji przedłożenia do sądu tajnych źródeł informacji potwierdzających prowadzoną linię śledztwa pod nieobecność podejrzanego czy jego obrońcy. To co jest istotne, że władze ujawniły odpowiednią informację, która pozwalała skarżącym poznać rodzaj przedstawionych zarzutów oraz zaprzeczyć im, a także wziąć udział w postępowaniu dotyczącym przedłużenia aresztu. Trybunał uznał, że zagrożenie nieuchronnego ataku terrorystycznego usprawiedliwiało ograniczenie praw skarżących pod Artykułem 5(4). Skarżący i jego obrońca otrzymali informację o przyczynach braku dostępu do akt. Utajniona informacja ograniczała się do kolejnych zadań śledztwa, które miały być przeprowadzone oraz została przekazana sędziemu, który na tajnym posiedzeniu mógł się upewnić, czy jakikolwiek materiał nie został bezpodstawnie utajniony oraz by zadecydować, w interesie skarżących, czy istniały uzasadnione podstawy do przedłużenia aresztu.

Jeśli chodzi o Artykuł 8 Trybunał wskazał, iż rzeczywiście nakaz przeszukania miał bardzo szeroki zakres, upoważniając również do zajęcia korespondencji, książek, sprzętu elektronicznego i wielu innych rzeczy. Mimo to, w ocenie Trybunału, walka z terroryzmem i nagłość sytuacji mogą usprawiedliwić przeszukanie oparte na zakresie szerszym niż w normalnej sytuacji. Według Trybunału, w sprawach tego typu, władze muszą mieć pewną elastyczność oceny jakie przedmioty mogą być związane z terrorystyczną działalnością oraz możliwość ich zajęcia do analizy. Nakaz został wydany przez sędziego a skarżący nie podnieśli zarzutu braku podstaw do jego wydania.  

piątek, 16 października 2015

Tydzień 42 - Riza i Inni przeciwko Bułgarii


Anulowanie wyników wyborów w lokalach wyborczych za granicą - Sprawa Riza i Inni przeciwko Bułgarii (48555/10 i 48377/10) – naruszenie Artykułu 3 Protokołu 1 Konwencji (prawo do wolnych wyborów). 

Sprawa dotyczyła poszanowania prawa do kandydowania oraz głosowania w wyborach. W czasie wyborów parlamentarnych w Bułgarii w czerwcu 2009 roku partia „Ruch na rzecz praw i wolności” (dalej „DPS”) otrzymała 14,45% ważnych głosów i 33 miejsca w parlamencie. W lipcu 2009 r. czterech członków konkurencyjnej „Partii Porządku, Prawa i Sprawiedliwości” (dalej „RZS”) zwróciła się do Prokuratora Generalnego o złożenie apelacji do Trybunału Konstytucyjnego z uwagi na nieprawidłowości w lokalach wyborczych w Turcji. Trybunał odrzucił skargę, uznając, że wybory były ważne, ale jednocześnie uznając, iż doszło do nieprawidłowości odjął od wyniku DPS 18,140 głosów. 

Trybunał uznał, że anulowanie przez bułgarski Trybunał Konstytucyjny wyników wyborczych we wskazanych lokalach wyborczych, utrata mandatu przez skarżącego Rizę i utrata miejsca w Parlamencie przez partię DPS stanowiły ingerencje w wykonywanie czynnych praw wyborczych przez 101 skarżących oraz prawa biernego przez pana Rizę. Biorąc pod uwagę braki wynikające z prawa wewnętrznego, brak jakiejkolwiek możliwości zorganizowania nowych wyborów, wyrok, który skupił się jedynie na czysto formalnych argumentach, spowodował nieuzasadnione naruszenie praw 101 skarżących oraz pana Rizy oraz partii DPS do wzięcia udziału w wyborach parlamentarnych odpowiednio jak wyborcy czy kandydaci. Doszło więc do naruszenia Artykułu 3 Protokołu 1. 

Tydzień 42 - Gafgaz Mammadov przeciwko Azerbejdżanowi



Rozproszenie zgromadzenia opozycji politycznej w Azerbejdżanie oraz aresztowanie i skazanie skarżącego - sprawa Gafgaz Mammadov przeciwko Azerbejdżanowi (60259/11) – naruszenie Artykułu 11 Konwencji (wolność zgromadzeń).

Sprawa dotyczy demonstracji zorganizowanej w centrum Baku w czerwcu 2011 roku przez opozycyjną grupę Ictimai Palata. Uczestnicy żądali wolnych i sprawiedliwych wyborów, demokratycznych reform oraz wypuszczenia ludzi aresztowanych w czasie wcześniejszych zgromadzeń. Demonstracja odbyła się mimo braku zgody władz. Krótko po rozpoczęciu policja zaczęła rozganiać demonstrantów. Skarżący został aresztowany pod zarzutem popełnienia wykroczenia nie zastosowania się do policyjnego nakazu opuszczenia zgromadzenia. Zgodnie z twierdzeniami skarżącego, nigdy nie doręczono mu kopii raportu policji, nie miał dostępu do prawnika w czasie pobytu w policyjnej izbie zatrzymań. Skarżący po nocy w izbie zatrzymań, został przewieziony do sądu i skazany na pięć dni aresztu za popełnienie wykroczeniu – odmowę zakończenia udziału w nielegalnej demonstracji. W czasie rozprawy, która była tajna, skarżący był reprezentowany przez obrońcę z urzędu podczas gdy żądał kontaktu ze swoim adwokatem. Uznano go winnym na podstawie raportu policji, którego nigdy nie otrzymał oraz na podstawie zeznań jedynego świadka - jednego z aresztujących policjantów.  Trybunał uznał, iż doszło do naruszenia Artykułu 11 w związku z rozproszeniem zgromadzenia oraz aresztowaniem i skazaniem skarżącego. Zdaniem Trybunału władze nie działały zgodnie z dobrą wiarą ani tolerancją w stosunku do prawa skarżącego do wolności zgromadzeń, nie dały również odpowiednich i znaczących przyczyn usprawiedliwiających ingerencję oraz nałożyły karę, która była nieproporcjonalna w okolicznościach sprawy. Rozproszenie demonstracji i aresztowanie skarżącego oraz skazanie go miało na celu zniechęcenie go od udziału w politycznych zgromadzeniach. Niewątpliwie, te środki miały poważny wpływ na zastraszenie członków opozycji oraz społeczeństwa przed udziałem w demonstracjach, oraz ogólnie przed udziałem w politycznej debacie. Trybunał wskazał również na naruszenie Artykułu 5 (prawo do wolności i bezpieczeństwa osobistego) oraz Artykułu 6 (prawo do rzetelnego procesu sądowego) Konwencji. 

Tydzień 42 - Kudrevičius i Inni przeciwko Litwie

Dopuszczalność sankcji karnych za blokowanie przez rolników ruchu na głównych drogach - sprawa Kudrevičius i Inni przeciwko Litwie – brak naruszenia Artykułu 11 Konwencji (wolność zgromadzeń).

W maju 2003 roku litewskie władze wyraziły zgodę na pokojowe demonstracje rolników w wyznaczonych miejscach. Rolnicy odbyli pokojowe zgromadzenie, jednakże gdy negocjacje nie przyniosły oczekiwanych rezultatów – demonstranci mimo braku zgody przenieśli się na ulice i zablokowali na dwa dni trzy główne drogi by wywrzeć presję na rząd. Pięciu skarżących, którzy brali udział w demonstracji, zostało skazanych za przestępstwo nawoływania lub udziału w zamieszkach. Każdy z nich dostał karę 60 dni pozbawienia wolności zawieszoną na rok oraz zakaz opuszczania ich miejsca pobytu na okres powyżej siedmiu dni bez uprzedniej zgody władz. Jeden ze skarżących został zobowiązany do naprawienia szkody na rzecz spółki przewozowej. Inny rolnik został ukarany w drodze administracyjnej za podobne naruszenie. 

Izba Trybunału uznała że doszło do naruszenia Artykułu 11 (4 głosy za, 3 przeciw). Sprawa została przesłana do Wielkiej Izby, która jednomyślnie uznała, iż do naruszenia nie doszło. 

Wyrok wyjaśnia konwencyjne granice ochrony osób, które umyślnie i poważnie zakłócają przebieg życia innych osób, by zwrócić uwagę rządu na określone tematy. Dwa wątki zasługują na szczególną uwagę:

1. Podczas gdy samo blokowanie nie miało natury ani stopnia takiego, żeby wyłączyć zastosowanie Artykułu 11, to tak uciążliwe działania nie były wyrazem korzystania z wolności chronionej przez Artykuł 11. To wpłynęło na ocenę konieczności ingerencji i oznaczało, że państwo miało większy margines oceny. 

2. Trzy czynniki miały główne znaczenie, jeśli chodzi o kwestię konieczności ingerencji:

- zachowanie skarżących i demonstrantów, które nie było natychmiastową odpowiedzią na palącą potrzebę (w odróżnieniu od Bukta i Inni przeciwko Węgrom (25691/04)). To nie był również ostateczny środek, bowiem skarżący mogli w inny sposób wywrzeć wpływ na rząd. Blokowanie ulic było następstwem umyślnego działania by wywrzeć presję na rząd i które zakłóciły ruch ulicznym innym osobom, które nie miały związku z konfliktem. Dlatego skarżący byli w słabszej pozycji niż skarżący w sprawach Lucas przeciwko Wielkiej Brytani (39013/02) i Barraco przeciwko Francji (31684/05). 

- racjonalne zachowanie władz w czasie blokady dróg. Policja ograniczyła się jedynie do nakazania demonstrantom zaprzestania blokady i ostrzeżenia o możliwej odpowiedzialności karnej, okazując w ten sposób wysoki stopień tolerancji i spełniając pozytywne obowiązki państwa w stosunku do demonstrujących.

- sankcje karne. Zostały uznane za niesrogie i ponieważ nie było w tym zakresie jednomyślnego stanowiska wszystkich państw członków Rady Europy co do prawnej charakteryzacji tego typu czynów (karne czy administracyjne), należy uznać, że państwo ma tutaj szeroki margines oceny. 

Tydzień 42 - Perinçek przeciwko Szwajcarii


Skazanie za negowanie kwalifikacji prawnej rzezi Ormian dokonanej w czasie Imperium Ottomańskiego w 1915 roku jako “ludobójstwa” - sprawa Perinçek przeciwko Szwajcarii (27510/08) – naruszenie Artykułu 10 Konwencji (wolność wyrażania opinii).  

Sprawa dotyczyła skazania tureckiego polityka za publiczne wyrażanie poglądu, w Szwajcarii, że masowe deportacje i masakry na Ormianach w Państwie Ottomańskim w 1915 roku i kolejnych latach nie stanowiły ludobójstwa. Będąc świadomym wielkiego znaczenia jakie społeczność ormiańska przywiązuje do kwestii czy te masowe deportacje i masakry stanowiły ludobójstwo, Trybunał uznał, że godność ofiar oraz godność i tożsamość współczesnych Ormian były chronione przez Artykuł 8 Konwencji (prawo do poszanowania życia prywatnego). Trybunał musiał zatem zachować równowagę pomiędzy prawami konwencyjnymi – wolnością wyrażania opinii i prawem do poszanowania życia prywatnego, biorąc pod uwagę szczególne okoliczności sprawy i proporcjonalność pomiędzy użytymi środkami i celem, jaki chciano osiągnąć. Trybunał wskazał, iż nie było koniecznym w demokratycznym społeczeństwie pociąganie skarżącego do odpowiedzialności karnej w celu ochrony praw społeczności ormiańskiej w niniejszej sprawie. W szczególności Trybunał wziął pod uwagę następujące czynniki: oświadczenia skarżącego były przedmiotem zainteresowania opinii publicznej i nie wzywały do nienawiści czy nietolerancji; kontekst, w którym były złożone nie był związany z rosnącymi napięciami czy szczególnymi podtekstami historycznymi w Szwajcarii; oświadczenia nie mogły być uznane za naruszające godność członków ormiańskiej społeczności do stopnia wymagającego reakcji prawnokarnej w Szwajcarii; nie było żadnego międzynarodowego zobowiązania do penalizowania tego typu oświadczeń; szwajcarskie sądy ocenzurowały wypowiedzi skarżącego za wyrażenie opinii różniących się od przyjętych w Szwajcarii; ingerencja w prawo do swobody wyrażania opinii przyjęła surowy wyraz w postaci karnego skazania.

piątek, 9 października 2015

Tydzień 41 - Kharlamov przeciwko Rosji


Prawo do ochrony reputacji uniwersytetu zgodnie z Konwencją jest bardziej ograniczone niż prawo jednostki – sprawa Kharlamov przeciwko Rosji (27447/07) – naruszenie Artykułu 10 (wolność wyrażania opinii) Konwencji.

Sprawa dotyczyła powództwa cywilnego o ochronę dóbr osobistych wniesionego przeciwko skarżącemu, który był uniwersyteckim profesorem, przez jego pracodawcę – uniwersytet w Orel, po tym jak wyraził pogląd, że organ zarządzający uniwersytetem nie może być uznany za legitymowany w związku z zaniedbaniami w procedurze wyborczej. Trybunał uznał, że w swoich decyzjach przeciwko skarżącemu sądy krajowe nie wzięły pod uwagę specyficznych czynników związanych ze stosunkami akademickimi. W szczególności, ochrona autorytetu uniwersytetu czy reputacji zgodnie z Konwencją nie może być porównywalna z tą, jaką posiada jednostka. Skupiając się całkowicie na opisie skarżącego braku legitymacji nowo wybranego senatu uniwersytetu, sądy krajowe nie udało im się właściwie wyważyć z jednej strony potrzeby ochrony reputacji uniwersytetu a z drugiej wolności skarżącego wyrażania opinii co do organizacji życia akademickiego.  

Tydzień 41 - Żuk przeciwko Polsce


Niewykonanie prawomocnej decyzji administracyjnej przyznającej prawo do nabycia działek należących do Skarbu Państwa stanowi naruszenie Konwencji - Sprawa Żuk przeciwko Polsce (48286/11) – naruszenie Artykułu 6 Konwencji (prawo do rzetelnego procesu sądowego) oraz Artykułu 1 Protokołu dodatkowego Konwencji (prawo do poszanowania mienia).

Sprawa dotyczy powództwa skarżącej o nabycie dwóch działek należących do państwa i niewykonania prawomocnego wyroku na jej korzyść. Na mocy decyzji administracyjnej z listopada 1989 r. mąż skarżącej uzyskał prawo do nabycia dwóch działek należących do Skarbu Państwa, w związku z czym miasto było zobowiązane do ich sprzedania. Decyzja została utrzymana w 1990 r. i stała się prawomocna 6 lat później. Gmina Szczecin odmówiła jednak wskazując na to, iż zgodnie z nowym planem zagospodarowania przestrzennego działki zmieniły charakter na nierolny. W wyniku postępowania cywilnego zakończonego w 2004 roku sądy krajowe przyznały rację skarżącej i zobowiązały gminę do sprzedaży działek. Wyrok nie został jednak wykonany. W związku z tym skarżąca wytoczyła kolejne powództwo, które zostało oddalone.

Zdaniem Trybunału decyzja z 1989 r. spełniała wszystkie wymogi uzasadnionego oczekiwania poszanowania mienia w rozumieniu Artykułu 1 Protokołu dodatkowego do Konwencji. Trybunał podkreślił, że w sytuacji, w której sprawa dotyczy interesu ogółu, zwłaszcza gdy odnosi się do podstawowych praw człowieka, władze publiczne muszą reagować natychmiast i odpowiednio. Ponieważ skarżąca wnosiła o wykonanie decyzji administracyjnej z 1989 roku w toku dwóch postępowań cywilnych, które zakończyły się sprzecznymi wyrokami i nie zapewniły skarżącej odpowiedniego odszkodowania, Trybunał uznał, iż władze nie wywiązały się ze swoich obowiązków.

Tydzień 41 - Stasik przeciwko Polsce


Niewykonanie postanowienia w sprawie ustalenia kontaktów z dzieckiem narusza Konwencję - sprawa Stasik przeciwko Polsce (21823/12) – naruszenie Artykułu 8 Konwencji (prawo do poszanowania życia prywatnego I rodzinnego) oraz Artykułu 6 Konwencji (prawo do rzetelnego procesu sądowego w rozsądnym terminie).

Skarżący pozostawał w związku z małżeńskim, z którego pochodzi ich syn. W kwietniu 2007 r. żona skarżącego wyprowadziła się zabierając syna. W 2008 roku oboje małżonkowie wystąpili o separację, a rok później skarżący o rozwód. We wrześniu 2008 roku sąd ustalił tymczasowe kontakty ojca z synem. Ponieważ żona skarżącego nie podporządkowała się zaleceniom sądu, sąd nałożył w kwietniu 2009 r. na nią grzywnę. Ponowne ustalenie kontaktów nastąpiło w czerwcu 2010 r. W grudniu 2011 r. sąd wyznaczył żonie skarżącego 14-dniowy termin na wykonanie postanowienia o ustaleniu kontaktów pod groźbą grzywny. Skarżący wniósł w lutym 2012 r. o egzekucję postanowienia dotyczącego ustalenia kontaktów, które zostało umorzone z uwagi na uregulowanie tej sprawy w wyroku rozwodowym, który zapadł w marcu 2013 r.

Trybunał uznał, że zadanie sądów odnośnie wykonania postanowienia o ustalenie kontaktów było trudne z uwagi na napiętą sytuację między rodzicami. Nie mniej jednak nie było żadnych dowodów na to, że konflikt ten wpłynął na wynik postępowania egzekucyjnego albo był przyczyną jego opóźnienia czy też nieskuteczności. Trybunał wskazał, że z uwagi na upływ czasu, uzasadnionym jest twierdzenie, że polskie władzy nie podjęły odpowiednich i skutecznych środków by wykonać zarządzenie z czerwca 2010 r. Postępowanie rozwodowe trwające ponad 4 lata Trybunał również uznał za przewlekłe.

Tydzień 41 - Krasnodębska-Kazikowska i Łuniewska przeciwko Polsce


Rozbieżność praktyki sądowej niedotycząca podstawowych proceduralnych aspektów sprawy nie pociąga za sobą naruszenia Konwencji - sprawa Krasnodębska-Kazikowska i Łuniewska przeciwko Polsce (26860/11) – brak naruszenia Artykułu 1 Protokołu dodatkowego do Konwencji (ochrona własności).

Skarżące były spadkobierczyniami nieruchomości zostawionej przez ich matkę. Przedmiotowa nieruchomość była przedmiotem wywłaszczenia w 1971 r. bez odszkodowania. W grudniu 2005 roku sąd administracyjny stwierdził, że decyzja o wywłaszczeniu była nieważna. W sierpniu 2006 r. siostry wytoczyły powództwo o odszkodowanie. W maju 2009 r. sąd I instancji uznał, że roszczenie nie było przedawnione i uznał powództwo. Sąd apelacyjny zmienił wyrok i oddalił powództwo uznając powództwo za przedawnione. Trybunał wskazał, że w odróżnieniu do sprawy Plechanow przeciwko Polsce, sprawa ta dotyczyła ustalenia początku i długości terminów przedawnienia związanych z roszczeniem cywilnym skarżących wynikającym z uznania decyzji administracyjną za nieważną. Trybunał podkreślił, iż należy unikać prawnej niepewności, ale w niniejszej sprawie stopień niepewności odnosił się do delikatnych aspektów istoty sprawy. Skoro nie odnosił się do podstawowych proceduralnych aspektów sprawy, to nie pociąga za sobą naruszenia Konwencji. Trybunał stwierdził, że sądy krajowe podkreśliły trudności związane z wykładnia przepisów w sprawie oraz wzięły zastosowały odpowiednie i wystarczające środki by rozwiązać ten problem poprzez zastosowanie mechanizmu przeznaczonego do harmonizowania praktyki sądowej.


piątek, 2 października 2015

Tydzień 40 - Bouyid przeciwko Belgii

Uderzenie w twarz przez oficerów egzekwujących prawo osoby pozostającej pod ich kontrolą stanowi poniżające traktowanie – wyrok Wielkiej Izby – sprawa Bouyid przeciwko Belgii (23380/09) – uderzenie w twarz skarżących przez funkcjonariuszy policji w czasie kontroli na komisariacie policji naruszyło ich godność – naruszenie Artykułu 3 (zakaz nieludzkiego lub poniżającego traktowania) Konwencji.
Sprawa dotyczyła skargi dwóch braci, spośród których jeden był nieletni w czasie, kiedy policjanci uderzyli ich w twarz w czasie kontroli w miejscowym komisariacie policji w Brukseli. Trybunał uznał w szczególności, że spoliczkowanie naruszyło ich godność. Według Trybunału śledztwo w tej sprawie nie było skuteczne, prowadzący sprawę nie poświęcili odpowiedniej uwagi zarzutom skarżących a samo postępowanie było przewlekłe. Trybunał powtórzył, że nawet w najtrudniejszych okolicznościach Konwencja nakłada absolutny zakaz tortur czy też nieludzkiego lub poniżającego traktowania, niezależnie od zachowania osoby, której to dotyczy. W demokratycznym społeczeństwie złe traktowanie nigdy nie było właściwą odpowiedzią na problemy, z którymi borykają się władze.
 
Patrz w szczególności: paragrafy 104-112
 
ŁĄCZNA CZĘŚCIOWO ODRĘBNA OPINIA
SĘDZIÓW DE GAETANO, LEHMENS I MAHONEY
 
Sędziowie zgodzili się z naruszeniem proceduralnego aspektu Artykułu 3, ale nie stwierdzili naruszenia jego materialnej części. Podkreślili, iż uderzenie w twarz przez policjanta jest nieakceptowalne i może stanowić w danym porządku prawnym przestępstwo. Zgodzili się, że użycie nieuzasadnionej siły fizycznej wobec osoby pozostającej pod kontrolą policji narusza ludzką godność. Ponieważ jednak Trybunałowi nie udało się zdefiniować ludzkiej godności, pytanie jakie się pojawia brzmi: czy każda ingerencja w ludzką godność stanowi naruszenie Artykułu 3 Konwencji? Są przecież takiego formy traktowania, które naruszając ludzką godność, nie osiągają wymaganego poziomu dolegliwości żeby mieścić się w zakresie Artykułu 3. Jak wykazano, oba incydenty (uderzenia w twarz skarżących) stanowiły odosobnione przypadki i były odpowiedzią na prowokacyjne i pozbawione szacunku zachowanie skarżących, któremu towarzyszyło duże napięcie pomiędzy rodziną skarżących i policjantami w okolicy; nie było jednak żadnych poważnych ani długotrwałych skutków. Mimo że zachowanie policjantów było nieakceptowalne nie osiągnęło jednak zdaniem sędziów wymaganego poziomu dolegliwości, by mówić o naruszeniu Artykułu 3. Istnieje obawa, że omawiane orzeczenie zaniży wymagany standard i spowoduje, że policjanci będą musieli się bardzo kontrolować we wszystkich warunkach, niezależnie od zachowania osoby, z którą mają do czynienia, czy ich prowokuje i doprowadza do utraty panowania nad sobą. Zdaniem sędziów, Trybunał błędnie wziął pod uwagę wiek jednego ze skarżących jako ważny czynnik w sprawie, zwłaszcza że nie była to jego pierwsza konfrontacja z policją oraz że pochodził z rodziny, która miała od wielu lat trudne relacje z policją. Uznanie więc, że z uwagi na wiek był narażony a policjanci powinni okazać więcej czujności i samokontroli jest zbyt teoretyczne i oderwane od realiów niniejszej sprawy. Pytanie jakie się zapewne pojawi w przyszłości, to czy te surowe standardy zostaną również zastosowane do spraw dotyczących ekstradycji czy wydalenia cudzoziemców do kraju, w którym ryzykowaliby bycie uderzonym w twarz (nawet jeden raz)?

 

Tydzień 40 - Laurus Invest Hungary KFT i Inni przeciwko Węgrom

 
Wymaganie wyczerpania środka krajowego, który stał się dostępny zgodnie z prawem unijnym – sprawa Laurus Invest Hungary KFT i Inni przeciwko Węgrom (23265/13, 23853/13, 24262/13, 25087/13, 25095/13, and 25102/13) – uznana za niedopuszczalną z uwagi na niewyczerpanie środków krajowych.
Sprawa dotyczyła skargi spółek na nacjonalizację przemysłu gier. Zmiana ustawodawstwa w 2011 roku wymogła na skarżących zmianę automatów do gier, co stanowiło dla nich znaczny koszt. Mimo dostosowania się do zmian, 10 października 2012 wprowadzono ustawę ograniczającą działalność pasaży gier i terminali maszyn do gier, z nielicznymi wyjątkami. Skarżący utracili w ten sposób licencje i nie było żadnej drogi żeby się odwołać. Skarżący wnieśli więc skargę do Sądu Najwyższego powołując się na sprzeczność wprowadzonej ustawy z prawem unijnym. Sąd zwrócił się do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (dalej „TSUE”) o wydanie orzeczenia wstępnego. 11 czerwca TSUE wydał wyrok co do tego jakie kryteria mają zastosowanie w sprawie, która toczyła się przed węgierskim sądem. Sprawa wciąż się toczy, mimo to skarżący wystąpili do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Trybunał wskazał, że orzeczenie TSUE przypomina rozważanie Trybunału na temat naruszenia Artykułu 1 Protokołu dodatkowego Konwencji. Dlatego wydanie orzeczenia przez Trybunał zanim sądy węgierskie ukierunkowane przez TSUE wydadzą wyroki, stanowiłby naruszenie subsydiarnej roli Trybunału. Dlatego sprawa jest niedopuszczalna z uwagi na niewyczerpanie środków krajowych.