sobota, 7 listopada 2015

Tydzień 45 - Olszewscy przeciwko Polsce


Brak skutecznego postępowania przygotowawczego w sprawie śmierci syna skarżących - Sprawa Olszewscy przeciwko Polsce (99/12) - naruszenie Artykułu 2 (prawo do życia - aspekt proceduralny) Konwencji. 
Sprawa dotyczy śmierci syna skarżących w niejasnych okolicznościach oraz braku skutecznego śledztwa w celu ich wyjaśnienia. 22-letni syn skarżących został odnaleziony martwy na łące w Białymstoku po 3 tygodniach od zaginięcia. Noc wcześniej, wracając do domu, został zabrany przez patrol Straży Granicznej na posterunek Policji, która mimo że był pijany, pozwoliła u opuścić posterunek o 4.30 nad ranem. Później jeszcze rozmawiało z nim telefonicznie dwóch członków jego rodziny, ale nigdy nie wrócił już na kampus uniwersytecki. Rodzina szukała go wszędzie a Policja poinformowała ich o tym, że był wcześniej zatrzymany i wypuszczony dopiero pięć dni po zniknięciu. Po odnalezieniu zwłok wszczęto śledztwo, które zostało umorzone po 3 miesiącach. Prokurator wskazał jako przyczynę śmierci hipotermię bez udziału osób trzecich. W zażaleniu skarżący zarzucali brak należytego ustalenia przyczyny śmierci, wskazując na błędy postępowania: brak włączenia wyników badania próbek krwi.  Postępowanie było przez kolejne dwa lata podejmowane i umarzane dwukrotnie. Ostatecznie z uwagi na trudności dowodowe nie było możliwe ustalenie przebiegu wydarzeń po opuszczeniu komisariatu Policji. Trybunał wymienił błędy postępowania: nie zbadano próbek krwi zmarłego pobranych na komisariacie w celu ustalenia zawartości alkoholu, nie przesłuchano osób, z którymi zmarły spędził ten dzień w celu ustalenia ile wypił alkoholu, nie ustalono również ostatniego operatora komórki z jakiej rozmawiał ze swoją matką zmarły, nie ustalono warunków pogodowych w nocy kiedy zmarły opuścił komisariat, nie ustalono przyczyn, dla której w kieszeniach zmarłego znaleziono szpitalne obuwie w jego kieszeniach, dlaczego miał zabłocone ubranie mimo że znaleziono go na łące, nie wyjaśniono dlaczego leżał w takiej pozycji mimo że według biegłego była ona nienaturalna dla osoby, która upada od zmęczenia, nie ma w aktach żadnych śladów wysiłku w celu zlokalizowania jego telefonu i zbadania go, w wyniku braków w komunikacji policjanci dopiero pięć dni po zaginięciu dowiedzieli się, że chodziło o osobę, która była na komisariacie. Zdaniem Trybunału powyższe wskazuje na brak skutecznego postępowania w sprawie. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz