niedziela, 7 października 2018

Tydzień 40 - Bivolaru przeciwko Rumunii (nr 2)

Przewlekłość postępowania karnego dotyczącego skazania za stosunki seksualne z małoletnim - wyrok ETPC z 2.10.2018 r. w sprawie Bivolaru v. Rumunia (nr 2) (skarga nr 66580/12); jednomyślnie: brak naruszenia Artykułu 6 ust. 1 (prawo do rzetelnego procesu sądowego) odnośnie skargi na niepodjęcie przez sąd kroków celem bezpośredniego przesłuchania skarżącego osobiści oraz naruszenie Artykułu 6 ust. 1 (prawo do rzetelnego procesu sądowego w rozsądnym czasie) w odniesieniu do przewlekłości postępowania. 
Sprawa dotyczyła postępowania karnego, w którym skarżący - lider ruchu znanego jako „Ruch duchowej integracji z absolutem” („Movement for spiritual integration in the absolute” - “MISA”) został skazany i wymierzono mu karę 6 lat pozbawienia wolności za stosunki seksualne z małoletnim.
Skarżący wyjechał do Szwecji, gdzie uzyskał status uchodźcy politycznego, podczas gdy postępowanie karne przeciwko niemu toczyło się jeszcze w Rumunii. Nie pojawił się osobiście w sądzie przed rumuńskimi sądami, ale był reprezentowany przez obrońców z wyboru. Został uniewinniony w I i II instancji, ale ostatecznie został skazany przez SN, który go nie bezpośrednio nie przesłuchał. 
Trybunał uznał, że SN podjął wszystkie kroki, których można było rozsądnie wymagać, aby zapewnić, że skarżący zostanie przesłuchany i nie może być krytykowany za brak staranności w jakimkolwiek zakresie. Po pierwsze, SN zaproponował przesłuchanie skarżącego przez video połączenie, ale ten odmówił. Po drugie, sąd zgodził się przesłuchać go w drodze pomocy prawnej przez szwedzkie sądy, przesyłając listę pytań do postawienia skarżącemu. Mimo to szwedzkie władze opóźniły wykonanie wniosku pomimo wielu upomnień ze strony rumuńskich władz podkreślających jego pilność. 
Trybunał również stwierdził, że całkowita długość postępowania karnego była nierozsądna a opóźnienia można było przypisać władzom krajowym. W szczególności, długość postępowania przed sądem I instancji (5 lat i 3 miesiące) miała decydujący wpływ na długość całego postępowania (9 lat, 2 miesiące i 2 tygodnie). 

Skarżący twierdził, że został skazany pod jego nieobecność. Zarzucał też naruszenie jego prawa do poszanowania życia prywatnego z uwagi na podsłuchy telefoniczne. Trybunał odrzucił te skargi. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz