wtorek, 23 stycznia 2018

Tydzień 3 - Oller Kamińska przeciwko Polsce

Postępowanie dotyczące powrotu dziecka nie było sprawne - wyrok ETPC z 18.1.2018 r. w sprawie Oller Kamińska przeciwko Polsce (skarga nr 28481/12); jednomyślnie: naruszenie Artykułu 8 (prawo do poszanowania życia rodzinnego) Konwencji.
Skarżącą jest obywatelka Irlandii, która miała dziecko pochodzące ze związku małżeńskiego z Polakiem. Para rozstała się w 2009 r. Ponieważ były mąż skarżącej chciał zabrać ich dziecko na wakacje do Polski, skarżąca, by mieć pewność, że dziecko wróci do Irlandii uzyskała przed wyjazdem orzeczenie sądu irlandzkiego, że dziecko może wyjechać do Polski na 1,5 miesiąca oraz że miejscem pobytu dziecka jest Irlandia. Ponieważ dziecko nie wróciło z wakacji w Polsce, we wrześniu 2009 r. sąd nadał orzeczeniu klauzulę wykonalności. We wrześniu również zapadło kolejne orzeczenie irlandzkiego sądu rodzinnego, zgodnie z którym całkowitą opiekę nad dzieckiem powierzono jego matce, ustalając miejsce pobytu dziecka przy niej – w Irlandii.
Skarżąca wystąpiła z wnioskiem o powrót dziecka na podstawie Konwencji haskiej. Sądy polskie nie uwzględniły jednak jej wniosku, wskazując, iż istniało poważne ryzyko, że powrót dziecka naraziłby je na szkodę fizyczną lub psychiczną albo w jakikolwiek inny sposób postawiłby je w sytuacji nie do zniesienia. Sądy wskazały, iż zgodnie z ustaleniami RODK, dziecko chciało zostać w Polsce i było bardziej związane z ojcem dziecka.
Sądy polskie odmówiły również wykonania orzeczeń irlandzkiego sądu z uwagi na fakt, iż dotyczyły one władzy rodzicielskiej i nie dało się ich pogodzić z postanowieniem o odmowie powrotu dziecka na podstawie Konwencji Haskiej.
Skarżąca odzyskała dziecko w 2012 r. dopiero po wytoczeniu kolejnego postępowania o wykonanie orzeczenia sądu irlandzkiego, które trwało siedem miesięcy.
Skarżąca zarzuciła polskim sądom niezapewnienie sprawnego powrotu jej córki po jej uprowadzeniu, pomimo wydania przez irlandzkie sądy dwóch orzeczeń korzystnych dla skarżącej., że polskie sądy nie uczyniły wszystkiego, co możliwe, aby wyegzekwować orzeczenia irlandzkich sądów.
Trybunał wskazał, iż pozytywnym obowiązkiem państwa jest zapewnienie rodzicom prawa do posiadania środków mających na celu odzyskanie dziecka oraz podjęcie kroków w następstwie skorzystania z tych środków przez rodziców. Ocenie podlegało, czy polskie władze podjęły wszystkie możliwe środki, jakich można było od nich oczekiwać celem wykonania praw rodzinnych skarżącej stwierdzonych orzeczeniami sądowymi.
Trybunał uznał, iż przez siedem miesięcy nie wykonano wyroku sądu irlandzkiego, a polskim władzom zajęło ponad rok podjęcie decyzji, że irlandzki tytuł egzekucyjny był ważny i wykonalny. W tym czasie skarżąca nie miała kontaktu z dzieckiem. Ponadto, sądy irlandzkie i polskie, dokonując oceny sytuacji rodzinnej, doszły do odmiennych wniosków w zakresie najlepszego interesu dziecka w dwóch toczących się równolegle postępowaniach w Irlandii i Polsce. Skutkowały one sprzecznymi decyzjami. Dla przykładu, jedno z orzeczeń sądu polskiego z 2011 r. przyznawało ojcu dziecka opiekę oraz ustaliło miejsce pobytu dziecka w Polsce. Powyższe postanowienie pozostawało w mocy aż do 2013 r.
W ocenie Trybunału problemy z wykonaniem wyroków irlandzkich wynikały częściowo z oporu ojca przed powrotem dziecka do Irlandii. Trybunał mając świadomość, że spory odnośnie kontaktów oraz pobytu dziecka mają bardzo delikatny charakter dla obu stron i nie jest łatwym zadaniem dla władz krajowych zapewnienie wykonania orzeczenia sądu w sytuacji, gdy zachowanie obu rodziców jest dalekie od konstruktywnego.

Trybunał zaznaczył wagę sprawności postępowania przy wykonywaniu orzeczeń dotyczących Konwencji Haskiej czy też Rozporządzenia Bruksela II bis, podkreślając że naturą takiego postępowania jest okoliczność, że upływ czasu zagraża nieodwracalnie sytuacji rodzica nie będącego rezydentem państwa, w którym przebywa dziecko. Dodatkowo, jak długo postanowienie o powrocie dziecka pozostaje w mocy, istnieje domniemanie, że powrót następuje w najlepszym interesie dziecka. Podsumowując, Trybunał uznał, że polskie władze nie działały sprawnie w celu wykonania wyroków sądów irlandzkich, jak tego wymaga prawo unijne. Trybunał nie był przekonany argumentem rządu, że długość postępowania wynikała z jego trudności. Ponadto, sądy wydawały czasami sprzeczne decyzje. To wszystko skutkowało naruszeniem prawa skarżącej do poszanowania jej życia rodzinnego (artykuł 8 Konwencji). 

3 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Polska jest niestety rajem dla "porywaczy" dzieci w myśl Konwencji Haskiej. Ale nie ma się temu co dziwić, bowiem uprowadzenia dzieci w Polsce są legalne-
    zgodnie ze stanowiskiem SN z lat 70-tych ubiegłego wieku (decyduje pełna władza rodzicielska rodzica i może on robić z dzieckiem co chce). Sytuacja w tym przypadku jest o tyle niestandardowa, że zazwyczaj w miejscu ojca (Oller Kamińska przeciwko Polsce) bezprawnie wywożącego lub zatrzymującego dziecko w Polsce jest matka. Chwyta się ona wówczas wszelkich sposobów by zdeprecjonować, oszkalować drugiego rodzica, który inicjuje postępowanie konwencyjne przeciwko niej. Taktyka znana i stosowana w wielu casusach.

    Przykład? Proszę:
    "Matka zwróciła się następnie do kanadyjskiego sądu o "uszanowanie" polskich orzeczeń przez odrzucenie różnych orzeczeń sądowych przeciwko niemu i oddalenie sprawy rozwodowej (i opiekuńczej). Twierdziła, że ​​jej wcześniejsza odmowa zastosowania się do kanadyjskich nakazów sądowych została legitymizowana przez polską decyzję.

    Justice Price odmówił. Stwierdził on, że polskie orzeczenia były nieumiejące, twierdząc, że "decyzja, która wiąże się z ryzykiem poważnej krzywdy związanej z powrotem A do Ontario, gdzie mieszka jego ojciec, jest odrażająca dla celów Konwencji i dla celu, którym służy, a mianowicie dla ochrony wszystkich dzieci, które są zagrożone uprowadzeniem dziecka za granicę ... sądy w Polsce uznają, że Pan Nowacki był dobrym ojcem i że nie stanowi zagrożenia dla A.

    Dlatego też nie było poważnego ryzyka, ponieważ wyjątek poważnego ryzyka ogranicza się do "przypadków, w których warunki w państwie składającym wniosek, z wszystkimi zabezpieczeniami, na jakie pozwalają sądy, nadal pozostawiałyby dziecko zagrożone poważną krzywdą". Wspólny cel Konwencji haskiej został przez Polskę zignorowany ze względu na brak poszanowania warunków Konwencji.

    Sądy w Polsce pomieszały granicę między poważną analizą ryzyka a analizą najlepszego interesu, a także nadrzędnością interesów matki nad interesami ojca."
    http://www.international-divorce.com/Poland-International-Child-Abduction.htm

    Inny przykład to sprawa K.J. przeciwko Polsce - wyrok ETPC z dnia 1 marca 2016 r., skarga nr 30813/14.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sprawa K.J. była prowadona równożędnie z sprawą mojego kolegi G.N. W dniu 19 lipca 2016 roku Europejski Trybunał Praw Człowieka wydał dwa wyroki przeciwko Polsce: G.N. przeciwko Polsce (skarga nr 2171/14) dotyczący zarzutu naruszenia Artykułu 8 Konwencji oraz Dorota Kania przeciwko Polsce (skarga nr 49132/11) dotyczący zarzutu naruszenia Artykułu 10 Konwencji.

      Usuń