niedziela, 4 czerwca 2017

Tydzień 22 - J.M. i Inni przeciwko Austrii

Prawo do obrony polityka oraz dwóch managerów banku nie zostały naruszone w postępowaniu karnym wytoczonym przeciwko nim za naruszenie trustu - wyrok ETPCz z 1.6.2017 r. w sprawie J.M. i Inni przeciwko Austrii (skargi nr 61503/14, 61673/14 oraz 64583/14); jednomyślnie: brak naruszenia Artykułu 6 § 1 i 3(d) (prawo do rzetelnego procesu sądowego oraz prawo do przesłuchania świadków) Konwencji. 
Sprawa dotyczyła sprzedaży udziałów banku austriackiego oraz późniejszego postępowania karnego przeciwko politykowi oraz dwóm managerom banku za naruszenie trustu dotyczącego zapłaty sześciu milionów euro dla konsultanta finansowego za jego rolę w sprzedaży. Sprzedaż była przedmiotem zainteresowania mediów w Austrii oraz kontrowersji, co doprowadziło do śledztwa parlamentarnego. Skarżący zarzucali nierzetelność postępowania karnego skutkującego ich skazaniem. Podnosili w szczególności, że jedyny biegły, który sporządził opinię w toku postępowania nie był bezstronny z uwagi na jego zaangażowanie na etapie postępowania przygotowawczego przeciwko nim, tzn. że był przesłuchiwany jako świadek oskarżenia oraz że zostali postawieni w niekorzystnej sytuacji (naruszenie zasady równości broni). 

Trybunał uznał, że wątpliwości skarżących co do bezstronności biegłego nie były uzasadnione. Jakiekolwiek ryzyko naruszenia zasady równości broni zostały zrównoważone specyficznymi gwarancjami procesowymi. W szczególności skarżący wnosili o wyłączenie biegłego z uwagi na brak bezstronności, a ich wniosek został rozpoznany merytorycznie, nawet jeśli został ostatecznie oddalony jako bezpodstawny. Dodatkowo, obrona mogła opierać się na pomocy prywatnych ekspertów przesłuchując biegłego w toku postępowania oraz formułowania wniosków dowodowych.  Dlatego skarżący mieli zapewnioną możliwość przedstawienia swojego stanowiska i nie zostali postawieni w niekorzystnej pozycji w stosunku do oskarżenia. Jeśli zaś chodzi o biegłego, to był profesorem prawa nie zatrudnionym przez prokuraturę i nie miał aktywnej roli w procesie. W końcu, to nie jego zeznania były decydujące dla skazania skarżących, ale przyznanie się do winy konsultanta finansowego. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz