Trybunał
orzeka o opóźnieniu dostępu do obrońców w czasie policyjnego przesłuchania
londyńskich zamachowców z 21 lipca – Sprawa Ibrahim i Inni przeciwko
Zjednoczonemu Królestwu (50541/08, 50571/08, 50573/08 i 40351/09) – Wielka Izba
15 głosów do 2 – brak naruszenia praw skarżących (panowie Ibrahim, Mohammed i
Omar) pod Artykułem 6 (prawo do rzetelnego procesu sądowego oraz korzystania z
pomocy obrońcy) Konwencji; 11 głosami do 6 – naruszenie tych przepisów w
zakresie czwartego skarżącego – pana Abdurahmana.
Uznając, iż to nie wynika
z ustaleń Izby Trybunału, że pan Abdurahman został błędnie skazany, uznając, że
nie było możliwym podważenie wyniku postępowania z uwagi na brak naruszenia
Konwencji, Trybunał nie przyznał mu odszkodowania ani zadośćuczynienia. Przyznano
mu jedynie koszty pełnomocnictwa. W dniu 21 lipca 2005 roku zdetonowano 4 bomby
w londyńskim systemi transportowym, które jednak ostatecznie nie wybuchły.
Sprawcy uciekli. Trzej skarżący Panowie Ibrahim, Mohammed i Omar, zostali
następnie aresztowani pod zarzutem zdetonowania trzech bomb. Zostali
przesłuchani przez Policję w nagłych „przesłuchaniach bezpieczeństwa” zanim
otrzymali dostęp do swoich obrońców. Następnie zostali skazani za usiłowanie
zabójstwa. Skarżyli się przed Trybunałem na opóźnienie ich kontaktu z obrońcą
oraz dopuszczenie w trakcie postępowania karnego ich wyjaśnień złożonych w
nieobecności obrońców. Trybunał w stosunku do tych trzech skarżących był
przekonany, że w czasie ich wstępnego przesłuchania przez Policję, istniała
pilna potrzeba uniknięcia poważnych konsekwencji dla życia oraz fizycznej
nietykalności społeczeństwa, a mianowicie kolejnych ataków samobójczych.
Istniały zatem uzasadnione przyczyny dla czasowego ograniczenia ich prawa do
skorzystania z obrońcy. Trybunał wskazał, że całe postępowanie w stosunku do trzech
skarżących było rzetelne.
W zakresie czwartego
skarżącego, który zarzucał również opóźnienie dostępu do obrońcy, Trybunał
uznał, że sytuacja jest nieco inna. Skarżący został początkowo przesłuchany
jako świadek, a zatem bez udziału obrońcy. Mimo to, z jego zeznań wyniknęło, że
towarzyszył czwartemu zamachowcowi po nieudanym ataku. W tym miejscu, zgodnie z
kodeksem praktyki, powinien zostać pouczony oraz powinno mu się zaproponować
skorzystanie z obrońcy, czego jednak nie uczyniono. Po złożeniu pisemnych
zeznań, został aresztowany, oskarżony, a następnie skazany na, pomocnictwo
czwartemu zamachowcowi oraz nieujawnienie informacji o atakach. W jego
przypadku, Trybunał nie był przekonany, że istniały uzasadnione podstawy do
ograniczenia jego dostępu do obrońcy czy też do braku poinformowania go o
prawie odmowy zeznań. Znacząca była okoliczność, że nie istniała podstawa w
prawie krajowym, która by pozwalała Policji nie pouczyć skarżącego o prawie do
odmowy składania obciążających go zeznań. W konsekwencji skarżący został
wprowadzony w błąd co do swoich praw proceduralnych. Następnie, decyzja Policji
nie mogła być następnie skontrolowana, jako że nie została w żaden sposób
uwieczniona, nie przedstawiono żadnych dowodów ani przyczyn za nią stojących.
Jako że nie istniały żadne uzasadnione przyczyny, rząd powinien był wykazać, że
postępowanie było mimo wszystko rzetelne. W ocenie Trybunału rząd tego nie
udowodnił, w związku z czym postępowanie należało uznać za nierzetelne z uwagi
na brak pouczenia go oraz ograniczenie dostępu do obrońcy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz