Ormiańskie władze są odpowiedzialne za nieskuteczne śledztwo w sprawie
śmierci poborowego w Republice Górnego Karabachu – Sprawa Muradyan przeciwko Armenii
(11275/07); jednomyślnie: naruszenie Artykułu 2 (prawo do życia) Konwencji w
zakresie zarówno śmierci syna skarżącego jak i toczącego się w tej sprawie
śledztwa.
Sprawa dotyczyła śmierci poborowego,
który stacjonował w Republice Górnego Karabachu. Jego ojciec, skarżący w
sprawie, zarzucał, że jego syn zmarł w wyniku złego traktowania przez oficerów
przełożonych. Trybunał przypomniał, że już w poprzednich wyrokach uznał, że
Armenia sprawuje skuteczną kontrolę nad Górnym Karabachem i otaczającymi
terytoriami. Śmierć syna skarżącego oraz wszczęte śledztwo należały więc do
jurysdykcji Armenii, w związku z czym angażowały odpowiedzialność Armenii pod
Konwencją. Trybunał uznał w szczególności, że oficjalne wyjaśnienie śmiertelnej
rany syna skarżącego – pęknięcie śledziony – było nie do przyjęcia. Podczas gdy
istniał wystarczający materiał dowodowy, by uznać, że syn skarżącego mógł
doznać tego urazu w wyniku złego traktowania przez wysokich stopniem przełożonych,
ani władze Armenii ani Karabachu nie poszły tym tropem. W zamian skupiły się
głównie na publicznej kłótni syna skarżącego z jego przełożonym oraz że jego
śledziona, rzekomo powiększona z powodu malarii, pękła na skutek przypadkowego
kontaktu fizycznego w czasie tej kłótni. Trybunał doszedł do wniosku, że taka
konkluzja nie wynikała ze skutecznego i obiektywnego śledztwa. Wręcz całe
śledztwo, włączając w to opinie biegłych lekarzy sądowych (sprzeczne i
nieprzekonywujące wyjaśnienia w zakresie malarii), zostało oparte na udowodnieniu
wersji, że pęknięcie śledziony nastąpiło wskutek lekkiego kontaktu z jego
brzuchem, pomimo że wskazał na to jeden z biorących udział w kłótni oficerów,
którego obiektywność jako naocznego świadka wydaje się wątpliwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz